To dla mnie irytujące.

Ta kompozycja jest przeze mnie wymuszona – w tym sensie że trzeba się odchylić w bok od chodnika by takie zestawienie jak na zdjęciu powstało.

Ale chcę na bazie tego kadru dodać refleksję.

Gdy patrzę na grupy kolędnicze, aktywność skaczącego, głośnego, kłującego wszystkich widłami, straszącego, dynamicznego diabła jest głównie zauważana, czasem budzi uśmiechy swoją groteskowością. Aniołek stoi nieruchomo z poważną miną, złożonymi dłońmi, czasem lekko poruszy skrzydłami. Nie jest zauważany a na pewno nie zwraca na siebie uwagi aktywnością.

To dla mnie irytujące.

Tę myśl można bardzo mocno rozwijać – pozostanę w tym wpisie przy powyższej konstatacji.