Są twórcy, którzy przez całe twórcze życie (lub od pewnego momentu) są wierni jednej artystycznej drodze i realizują ją z żelazną konsekwencją. Konsekwencją takiej postawy jest często zapisanie się złotymi literami w tezaurusach sztuki. Często towarzyszy temu jednolita stylistyka, co ma swoje plusy – czyni bowiem twórcę rozpoznawalnym dla odbiorców, a więc pomaga go „oswoić”. To ważne – tworzy bowiem niewidzialną nić porozumienia między kreatorem a jego fanem. Ta droga jest dla mnie zrozumiała, ale w praktyce jest mi obca. Dla każdego swojego obrazu, rysunku, projektu szukam odrębnego rozwiązania – i zapewne zawsze tak będzie. W szczególności tematy „na zamówienie”, tworzone „z okazji” lub „przy okazji” – to oddzielny obszar, który wymaga elastyczności, umiejętności wsłuchania się w oczekiwania odbiorcy. Staram się to czynić.