Estetyka ubikacyjna

[Tekst + 2 zdjęcia]

Będąc człowiekiem wciąż jeszcze ciekawym świata, wbrew zdroworozsądkowym zasadom, podczas pobytu w ubikacji publicznej czasem rozglądam się a nawet patrzę w górę.

Dzięki temu mogę kontemplować ekspresje bywających w ubikacjach poetów i artystów wizualnych i dowiadywać się bardzo ważnych rzeczy wypisanych na ścianach o zazwyczaj nieznanych mi osobach.

Większość kompozycji na ścianach ubikacji dokonywana jest rękoma starających się, ale bardzo niewprawnych rysowników. Wygląda jednak na to, że czasem osoby przebywające w takim miejscu dłużej, czy to z nudów czy z potrzeby (no niech będzie że serca) lub może w ramach nieświadomej arteterapii, realizują większe założenia artystyczne tworząc kompozycje z większym (dosłownie) rozmachem.

W tym przypadku akurat wyraźnie z papieroplastyki (medium – toilet paper).

Podświadoma chęć stworzenia kompozycji symetrycznej lub choćby zrównoważonej (wyraz perfekcjonizmu? potrzeby porządkowania?) zderzyła się tu jednak z oporem materii i niewprawnością być może słabej lub zmęczonej ręki.

Trzeba jednak przyznać, że fragmenty tego dzieła (zdjęcie drugie) kojarzą się z najlepszymi renesansowymi i barokowymi światłocieniowymi rozwiązaniami odtwarzającymi draperie.

Nie zachęcam nikogo do rozglądania się (polecam skupienie) w takich miejscach…ja jednak nie wiem czy wytrzymam…