Popołudniowy spacer, duuużo zdjęć o „pocztówkowym charakterze”, ale po drodze także stare płyty chodnikowe mocno naruszone przez czas. Trzy z nich zebrane razem w jedną kompozycję fotograficzną. Środkowa lekko ocieplona w stosunku do bocznych. I jak interesująco od razu zaczyna się robić. Trochę to kompozycja fotograficzna, trochę jakby dokumentacja płaskorzeźby. Mnie kojarzy się to ze starym ołtarzem nieznanego kultu, płytami nagrobnymi, trochę z filmem SF, a trochę… no właśnie – pozostawię może jednak trochę miejsca na cudze interpretacje 🙂